W czasach, gdy nie było telewizji i kina, to obrazy posiadały moc wizualnego opowiadania historii. Ich wydźwięk mógł być rozmaity – mogły być umoralniające, pouczające, krotochwilne czy wręcz groteskowe. Jedno było niezmienne – jeden rzut oka miał sprawić, że widz był wciągany w opowieść. Ilja Riepin był niewątpliwie jednym z mistrzów tworzenia chwytających za serce historii. O sile jego oddziaływania świadczy ten obraz, skomponowany jak kadr z kulminacyjnej sceny w dramacie kostiumowym. Na przestrzeni ponad stu lat obraz ten został dwukrotnie zaatakowany – w 1913 i 2018 – w każdym przypadku napastnik usiłował zniszczyć część z postaciami cara i jego syna. Dziś dzieło jest wciąż poddawane konserwacjom, ale inne obrazy Riepina można oglądać do połowy sierpnia na monograficznej wystawie w Moskwie, a później w 2020 w Paryżu i 2021 w Helsinkach.
Visits: 0