Coraz rzadziej zdarza się, by na rynku sztuki były dzieła Rembrandta, o których nikt wcześniej nie wiedział. Część z tych “odkrytych” okazuje się pracami powstałymi w pracowni, którą prowadził Rembrandt. To wcale im nie umniejsza, jednak znacznie wpływa na poczucie prestiżu ich nowego właściciela. W lipcu 2023 roku w domu aukcyjnym Christie’s w Londynie wystawiona zostanie na sprzedaż para portretów, z dużym prawdopodobieństwem namalowanych przez Rembrandta.
Obrazy do kupienia
Przedstawiają one Jana Willemsza van der Pluyma (ok. 1565-1644) oraz jego żonę Jaapgen Carels (1565-1640). Małżeństwo pochodziło z Lejdy, rodzinnego miasta Rembrandta i należało do kręgu bliskich znajomych jego rodziny. Bratanica matki Rembrandta (Cornelia van Suytbroek) wyszła za mąż za syna tej pary – Dominicusa. Z tego związku urodził się Karel van der Pluym, późniejszy uczeń Rembrandta. W 1635 roku, w tym samym, w którym powstała ta para portretów, ich bohaterowie kupili ogród sąsiadujący z ogrodem matki Rembrandta.
Dzieła do tej pory pozostawały nieznane badaczom Rembrandta. Ostatni raz uczestniczyły w aukcji prawie 200 lat temu, w 1824 roku, kiedy zostały zakupione przez Jamesa Murraya, a potem przechodziły na własność w obrębie jego rodziny. Do 1760 roku przechowywane były w rodzinnych zbiorach van der Pluymów, których potomek, Marten ten Hove, wystawił je na sprzedaż.
Wincenty Potocki
Zapewne w tym mniej więcej czasie zakupił je Wincenty Potocki (1740-1825), szambelan króla Stanisława Augusta. Podczas podróży po Europie w latach siedemdziesiątych XVII wieku, gromadził rozmaite dzieła do swojej obszernej kolekcji. Z jego inicjatywy w latach 1778-1792 w Warszawie działało Musaeum Potocianum, choć nie wiadomo czy było dostępne dla szerokiej publiczności. Już pod koniec XVIII wieku znaczną część zbiorów Potockiego sprzedano na pokrycie długów właściciela. Druga ważna sprzedaż miała miejsce w Paryżu, dokąd wywiózł on resztę kolekcji, na licytacji w 1820 roku. Szacowane jest, że sprzedano 81 500 rycin, 56 obrazów i 505 rysunków. Zapewne pośród nich znajdowały się
także nasze dwa portrety.
A teraz ponownie są do kupienia. Szacunkowa cena za tę parę oscyluje pomiędzy 6,3 a 10 milionów dolarów (w funtach to między 5 a 8 milionów). Wedle informacji dostarczonych przez Christie’s, dzieła są sygnowane i datowane. Ich niewielkie wymiary (20 x 16,5 cm) wskazują, że nie były one pomyślane jako reprezentacyjne ujęcie, a raczej intymne portreciki pary wiekowych już małżonków, zbliżających się do siedemdziesiątki.
Zagadkowe podobieństwo
Co innego dwa dzieła, które łączono w przeszłości z Rembrandtem (ilustracje powyżej), m. in. przez Abrahama Brediusa w jego monografii artysty z 1932 roku. Te dwa portrety mają wymiary godne reprezentowania swoich bohaterów w reprezentacyjnym miejscu ich domostwa. Każde z nich zasiada na krześle w pozie dyskretnie sugerującej zamożność i przynależność do elity miejskiej. Przyjrzyjcie się ich twarzom, dla mnie podobieństwo z postaciami z portrecików sprzedawanych w Christie’s jest uderzające. Portret mężczyzny niestety nie jest łatwy do zlokalizowania, w czasach Brediusa przechowywany był w Corcoran Gallery w Waszyngtonie jako depozyt prywatny. Podejrzewam, że został on wycofany, kiedy galeria zbankrutowała w 2014 roku, a jej zbiory przejęła tamtejsza National Gallery of Art. Dysponujemy zatem jedynie czarno-białą fotografią.
Jednak portret kobiety z Metropolitan Museum w Nowym Jorku oferuje świetny materiał porównawczy. Dzieło jest obecnie przypisywane Jacobowi Backerowi, artyście działającemu w warsztacie Rembrandta w latach 1632-1634. Co ciekawe jest ono sygnowane: Rembrandt f. oraz datowane: 1635. Dodatkowo wiek kobiety jest także podany: 70. Zatem z największym prawdopodobieństwem jest to reprezentacyjny portret Jaapgen Carels, żony Jana Willemsza van der Pluyma.
Kto go jednak namalował? Cóż, badacze wątpią w autorstwo Rembrandta, pomimo podpisu na obrazie. Czas pokaże jaki werdykt przyniesie przyszłość.
P.S. O tym co jeszcze tworzył Rembrandt przeczytasz np. TUTAJ
Visits: 150