Ten niewielkich rozmiarów nokturn (czyli scena mająca miejsce w nocy) został namalowany na deseczce wielkości zeszytu. Jan Stanisławski znany był ze swojego zamiłowania do takich „miniaturowych” formatów, ponieważ dawały mu one wolność bezpośredniego tworzenia w plenerze.
„Pożar wsi” powstał zapewne podczas jednego z pobytów artysty na ojczystej Ukrainie. Niezależnie od swoich podróży do Warszawy, Petersburga, Paryża czy Krakowa, Stanisławski niezmiennie powracam w ukochane okolice. Zapisywał ich widok wraz ze wszystkimi emocjami, które się w nim budziły. Tak jak współcześni mu artyści śledził wpływ światła na kolory i zmiany kompozycji barwnej pod wpływem czynników atmosferycznych.
W „Pożarze wsi” brakuje koloru. Jaskrawa łuna rozświetla ledwo rozpoznawalny horyzont. Zupełnie jakbyśmy sami byli obserwatorami wydarzenia, najpierw widzimy jasność płomieni, dopiero po chwili dostrzegamy ledwo widoczną ścieżkę prowadzącą do wsi oraz niewyraźny zarys budynków po lewej stronie. Gwałtowność pożaru budzi niepokój, jednak szybko on przemija wobec spokojnego bezruchu nocy. Jedyne co możemy zrobić to hipnotycznie obserwować potęgę żywiołu.
Visits: 0